— 507 —
mowiF, zes czech utraczy*, zes nie dawa* А potym tente
to Dimitri krasowsky, nazbierawszy zacznich ludzi, z urzendu miei•
skiego wgtepowai do braci, aby ziencia Чо Joachima krawcza w
posrodek siebie do czechu krawieczkiego przyieli, ktorego to przyiqc
nie chcieli, mowi}, kiedy wygrai* insi Rus, abysmy ie przymowali
do czechu, tedy у оуса twego krasowskiego i ciebie samego do
czechu przymiemy, ktorzy to panowie krawci mi, nie rozmyslai.c
sie, nabrawszy siug urzedowych, burmistrzowskich у naszedszy па
dom tego to Joachima krawca w niebytnosci w domu iego samego,
naszedszy па dom, gwatt uczynieli, szali hat*osowe, ki-
taikowe, szlacheczkie pobrali, poszarpali iej mosczi xiezny Maruszy
Zbarasky, а siostry iego mosci рапа woiewody Braclawskiego, у
tamte w domu tone tego to Joachima w twarz zekrwawili swymi
rekami panowi kraq•c.i, у s(z)kod wielkich naczynili panowie krawci.
О czym szyrzy swiatczy protestatia grodzka Lwowska.
Do tegosz to czechu krawieckiego przedmieszczan do czechu
przymowac nie chcieli па imie Johnata krawca, i Steczka, у Неп-
reta у Stasia Rufina у innych niema*o, у czeladz ich krawiecz •
К} narodu Ruskiego, zaparszy w yzbie czechowy, kiiami bi6 kazali,
со nie chcieli chodzic do ich kosciota nad zwyczai. А panowie raicze
sprawiedliosci czynic nie chcieli z nich to swowolnych, у ieszcze
nasze czeladz ruska do wiezienia smrodliwego wsadzic roskazali,
о czym szerzy swiatci protestacya groczka lwowska. decretem swym
pod winnam grzywien 20 zakazali, aby ktory by krawiec albo kraw-
cik narodu Ruskiego do koscio*a isc nie chciat, tedy Шт winn}
20 grzywien Катаб byC miar, od ktorych to tak wielkich, а nie-
znosnich zbytkow nad nami sasiady swymi czyniqczych panow ra-
dzicow. Naprzod Рап Вод obronic raczyr у iego nasz mitos-
ciwy рап х. arcybiskup Lwowski у iego mosc рап Wo-
lynski to przyiazdem swym do dicessiej krolewskij iasnosci,
wedle remissiej па zamku Jxowskym uczynionij, zahamowad onych
sporow raczy*, а iezli to dobrze, przypuszczamy па sententi} w.
т. naszych miiosciwych panow.