ь

10

15

26

HYMENAEUS.

па gody wesole, Lechu Slowianinie,

Wzywa eiq Dymitr тспу: ciq nieeh ominie

Sm6teT zbyt - Jiii padly obloki

Z Nlnocy а dni piqkne {wiat junoszeroki

Rozeii}ga z twym zamyslem; takicb w iadnym aasie

Nie zoal tw6j wiek Sci5niony w twardej jakiej{ pnsie.

Dzit od zimnycW tryon6w cieple wiatry wieJ

%А wiosnq 8iq twe kraje roskosznq odziejb

DziS joi morze lodowe wonne bwiatki rod:i,

Z ktbrycb wieoiec weselny (lab twym skroniom

P&l}. па gody cudowne, twoj c.iq Samson

А plastr miodu i z gadkq uciesznq przynosi.

Niosq-b, mbwi, ochotnie tq s16dko" z птпедо,

А pokarm smakowity z poieraJvego,

То.ё wyWiy roztropnie, ie оп lwa rozrywa,

Z kt6rego okrutnych mi&l Blodki wyplywa.

А lwcm byl krwaworhrczym Borys •Агаји srogi,

Теп roz(larty z innemi wydal przysmak drogi;

Lud zaA оп swemu niebu we wuytkiem podobny,

Diesie w braterstwie i zgodzie nadobnej.

па gody szczq%liwe, Fortuna,

0dmianq przywodzqc w naznauone kolo

0bwieszczaE dziwnym ksztaltem spraw swycb zamysl тапу,

ЈаК до Вбд z pnyrodzeniem nie kladzie rud pr62ny,

А jako zwykl g(BNarz, сДс kohczy6 го—

bczqtq barzo rano, парМ ochNq

Do ognia cbutnie 8klania i w popiele grzebie:

Так, m6wi, dziA uczynii оп Gos*arz niebie,

СЬче папоМ z czeladziq pag6rek Юпч,

ktbregoby ramiona Nadniow4

Nie zniosly, wnet rqkq isErq utajonq

Roznieca podziwieniem, w 5wiatloSb niezmierzo.