ььь
570
124
Сидо i вата товКув па воне do:naH
W оп ezas, Dymi&a swym рант witNi.
Тет: дау па ni—uqsne przybyli wuele,
О Dic nie туЫ40, leglo ich tak wiele.
Jednak niili podiemne kraJe
Znaczny poczet broniqe Biq zlej moskwy zabili,
kt6ry pewnia daleko icb liczbq przubodzi,
Je{li widomym oezom wiarq Biq da6 дои.
Byl wrzask ро wielkiej Moskwi, bylo narzekanie,
Byl placz nieutulony, bylo rqk lamanie.
Cbodzily blqdne Ипу miqdzy gqste Киру,
Poznawajqc zabite swoicb trnpy.
Cbodzili i mqiczyzni; в tam kaidy swego
ZnaIauzy, rqczo whowal, Ме do jednego,
А naszych martwe ciala do пада zlupili,
1 DBd niekt6remi siq okrutnie pastwili.
Drndzy te2, idqc mimo, tego blowaIi,
1 zlq zdradq tajemnie 7 sercn przeklinali.
W tej burdzie jednak mieli wzglqd па
Йе та gwaltem nie naszli ба једо gos#q.
Во ii ta zamka byla, tedy rozumieli,
Йе до dosy6 bezpiecznie 7 swoJej тосу mieli.
Тети) prawie trucblemu od balu zMalb
1 tym srogim przypadkiem osierocial'
C6rq nazad oddali, wyzuwgzy ј4 z wsz.
Pahstwa, czci i tytulu јеј па1еЦсЬдо.
Wkr6tce ich sp61 bqdqcych па inszy dw6r dano,
А ztamt4d zab daleko do inad zulano.
Starosty Sanockiego d76r pzanowali,
Во poslowie polscy tni blisko niego Bt81i,
Wzglqdem kt6rych acz i prawie przez dziqki
Cofnqli 8iq zdradliwej пай sweJ podnie" rqki.
Wszakie jako i drudzy indzie jest ив\апу,
Gdzie fortnny zlo{iiwej do{wiadczyl odmiany.
Niekt6rzy w trwodze tamtej sz*iem Biq dosali
Do dworu pou18kiego, i tym ratowali
arowie swe, а tych codzieh wiqcej рпуЬу—
М siq ich 7ipj dw6chset nakoniee zebralo.
Rzadki byl miqdzy nimi, ась rzadki, kWrego
Па moskwa nie odarla prawie ze wuytkizo.
Во drudzy nieboiqta падо
WlaAnie ИК, jako kiedy па bwiat siq