10
20
80
e6liie 8iq to trafa йе czleka chorego,
0d przedniejuych lekam6w snadi zwatpionego,
Wzmagajq proste leki, samo
Czemni by mnie tycb ezas6w mialo by6 watpienie,
Йе и nas kiedy 0trzyma6 dzi{ mogq,
Do czego przyrodzone ргато gni drogq.
Во со 8iq niepodobno drogim pierwej zdalo,
То Biq jui вата rzeczq nieraz роКап}о,
Йе ја gwalt srogi cierpiq od tych bladych syn6w,
Gwalt cierpiq z wami od tych zdradnych 1008kwicin6w
О was samych i bracia naszq, w tamt.ej ziemi
Zdradzieckie pogubionq sidly zakrytemi.
J3bby 8iq wam wczas za to przed8iqwziqciem Btalem,
2eby nie przyszlo m0wid p0ino: nie mniemalom.
Во wiem, ie omieszkanie szkodliwe Кай!ети
jni przyni0810 zgubq pa6stwn nie jednemu.
Wa8 Bi' wszystkicb rzecz dzieje, и was ci to доте
Моја {eiana, leez rady w niezgodzie niespore.
Wigc jako male rzeczy z;od4 orastaj*,
Так niezgodq nawiqk;ze prqdko прайяј'.
Jest za со Вода ebwalid, jai 8iq nprzqtnqly
Те z wiqkszego trudnogci, kt6re moie smoeily.
Jni teraz w moim pahstwie jestem ywna tego,
Т 8iq baran nie *zie bal wilka zdradoego,
Nie *zie Biq i lani przed my61iweem kryla,
Jui 8iq [H)rzadna zgoda w тбј kraj
Nui tedy bolnierz, jest ie to w тојеј krainie;
Zda mi 8iq, ie до pelno, ро swojej dziedzinie
Plondruje jeszcze kraje ро Btronach, gdzie moie,
Во siq zgola w gniaazie swym ват zmie{eib nie moie.
Podobno ту mnimacie, gdy Jedni w niewoli,
Йе drugieh plska krzywda:i bracka nie